Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościKto będzie pracował, jeśli wszyscy pójdą do polityki?

Kto będzie pracował, jeśli wszyscy pójdą do polityki?

W Koninie jak nigdzie. Felieton nadrzeczywisty

Dodano:
Kto będzie pracował, jeśli wszyscy pójdą do polityki?
W Koninie jak nigdzie. Felieton nadrzeczywisty

Po ukazaniu się informacji o zakończeniu cyklu publicystycznego „Konin jest Nasz” wpadł do redakcji LM.pl nasz stały Czytelnik, którego znamy jako „Niecnego strażnika”, bo tak podpisuje się pod swoimi komentarzami. - I znowu wygrali! – zawołał od drzwi.

- Kto, gdzie? – zapytałem zdezorientowany.

- No tak, pan nie wie – zwolnił nieco, choć nadal nerwowo krążył wokół pomieszczenia redakcji. – W gminie u mojej siostry wójtem znów został Paweł Jaśniepański. I niby lepszy jest od tego Baryły, co to wszystkich, których nie uważa za patriotów, lałby po pyskach, ale nie wiem, czy gmina przetrzyma kolejne pięć lat tych lekkoduchów, którzy opowiadają o zielonej energii i pchnięciu rozwoju gminy na nowe tory, ale wszystko kończy się na planach, a jedyne co im tak naprawdę wychodzi, to upychanie gminnej kasy do swoich kieszeni - sapnął ze złością.

- A co to za gmina? – zapytałem zaintrygowany, bo nazwiska Jaśniepański i Baryła nic mi jakoś nie mówiły. – Gdzie mieszka pańska siostra?!

- Nigdzie! – wypalił mój rozmówca, co odebrałem jako grubą nieuprzejmość, ale przez lata pracy przywykłem do zmiennych nastrojów redakcyjnych dyskutantów, więc czekałem – choć z gwałtownie malejącą ochotą na dalszą rozmowę – na wyjaśnienia.

- Kolejny, który nie słyszał o gminie Nigdzie! – wymamrotał pod nosem pan Strażnik z ciężkim westchnieniem. – To pewnie przez tę dziwaczną nazwę. Nawet policja wysyła do nich początkujących funkcjonariuszy, żeby ich sprawdzić w nietypowych sytuacjach. Jak który wyciąga od razy pałę, kiedy niezorientowany nigdzianin odpowiada „Nigdzie” na pytanie o miejsce zamieszkania, to od razu wiedzą, że taki gość do dalszej służby się nie nadaje. To znaczy wysyłali, ale przez osiem lat rządów partii Spełniamy Marzenia o Szczęściu, Zdrowiu, Bogactwie i Miłości (SMoSZBiM) ubyło tylu chętnych do pracy w siłach porządkowych, że teraz już ich nie sprawdzają, tylko przyjmują jak leci.

Faktycznie – przypomniałem sobie – po likwidacji województwa konińskiego w 1999 roku gminę Nigdzie podobnie jak Sompolno włączono do naszego powiatu, ale że leży na jego południowo-wschodnim krańcu, nikt jakoś się nie kwapi tam jeździć. Trochę głośniej zrobiło się o nich po wygraniu w 2010 roku wyborów przez Karola Baryłę, byłego boksera i kontrowersyjnego prezesa Klubu Sportowego Naprzód Nigdzie.

- Ale przecież ludzie byli zadowoleni, że w 2018 roku wójtem został Jaśniepański, bo ludzie mieli dość chamstwa Baryły i bezkarności jego stałej asysty stadionowych bandziorów!

- No tak, ale z kolei Jaśniepański nie dość że powsadzał na wszystkie niemal stanowiska partyjnych kumpli, to jeszcze tak on, jak i jego zastępca i kilka jeszcze innych osób zostali prezesami Gminnych Spółdzielni w innych powiatach, a notable stamtąd zasiedli na fotelach prezesa GS-u w Nigdzie i paru innych naszych zakładów budżetowych. Pracy oczywiście żadnej nie wykonują, tylko raz w miesiącu przyjeżdżają a to na radę nadzorczą, a to inne zebranie i podpisują listy obecności za cały miesiąc. Całą robotę wykonują za nich zastępcy. To jest szalenie demoralizujące, bo przecież patrzą na nich młodzi ludzie. Obaj moi siostrzeńcy już zapowiedzieli, że zaraz po skończeniu szkoły idą do polityki, żeby ani jednego dnia nie pracować. Wzorem jest dla nich niejaki Mariusz Strachota, osobisty sekretarz wójta, który zaraz po szkole został asystentem powiatowego prezesa ITD (Inicjatywa Twardych Demokratów – partia, z której wywodzi się Paweł Jaśniepański – dop. RO), a od 2018 roku jest ważnym urzędnikiem. Panie, nie da się, żeby wszyscy byli politykami, bo kto na nich będzie pracował! – Zakończył swoją perorę głośnym pufnięciem pan Niecny Strażnik. - Pan musi się tym zająć! – oznajmił stanowczo.

Zaintrygowało mnie to Nigdzie, muszę przyznać. Szczególnie, że ta gmina o cudacznej nazwie niczym w soczewce skupia w sobie problemy nurtujące nie tylko samorządową politykę Konina i innych miast i gmin, ale nawet ogólnokrajową. Zapraszam więc do lektury następnych felietonów z cyklu „W Koninie jak nigdzie”.

Czytaj więcej na temat:W Koninie jak nigdzie, felieton
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole